cztery miesiące

Cztery miesiące nie pisałam tu nic i właściwie nigdzie nie pisałam nic przez cztery miesiące. Cztery miesiące to jest jedna trzecia roku. Bardzo dużo. Już sobie obiecałam, że w nowym roku, wiadomo. Co ciekawe, nie obiecałam sobie w nowym roku metamorfoz i diet. Nie obiecałam sobie, że będę ćwiczyć, choćby …

ja taka nijaka

Czasami myślę, że we wszystkim jestem raczej taka sobie i na przykład zaczynam pisać, a po pierwszym akapicie przychodzi mi do głowy, że kto to będzie czytał, że niczego w niczyje życie nie wnoszę takim pisaniem, nie naprawiam niczego, nie daję, takie to pisanie jest często o niczym, i że …

rok

Te pierwsze dni jak się Właduś urodził to był dla mnie – jak teraz pomyślę – ból przede wszystkim, ból i zmęczenie i taka potworna, potworna potrzeba spania, ale spanie było takie, że jednym okiem tylko, do teraz śpię bardzo płytko, jestem w stanie zerwać się na równe nogi w …

Pas

Mamy taki pasek wzdłuż okna zamiast zasłon czy firan, taki pasek na samym środku, który uniemożliwia przechodniom patrzeć na nas, a nam na nich. Mieszkamy na parterze, okna są ogromne to i każdy może łypnąć okiem. Każdy łypie. Ja tak samo łypię jak przechodzę obok innych wielkich okien, wszyscy tu …

młodości dość

To jest pierwszy raz jak wychodzę z domu bez chłopców, bez wózka, smyczy, toreb i listy zakupów, bez zobowiązań, bez bycia mamą, bez wilgotnych chusteczek, bez pieluchy i zabawki, kocyka i do wygodnego karmienia stanika. Pierwszy raz. I jak się tak wychodzi z domu po długiej przerwie od wychodzenia bez …

wsłu-chuj-się-wsie-bie

Wszystko krzyczy, żeby się w siebie wsłuchać, siebie odnaleźć, być dla siebie dobrym. Wszystko krzyczy, choć krzyczy jedno tak, drugie siak. Można się w tych krzykach zgubić kompletnie, ja na przykład już kompletnie nic nie wiem. Kiedy ćwiczę, a w mojej głowie pojawia się myśl, że umieram to to jest …

Ho la land

Gdyby rozdać Polakom rowery, pobudować im rowerowych ścieżek i kazać im poruszać się tak na co dzień to myślę, że hop hop wiele zmieniłoby się na lepsze. Pochudliby kapkę, pooddychali świeższym i pogimnastykowali się dla zdrowia. Ale w Polsce rower to się kojarzy raczej źle. Szczególnie jeśli ma się kojarzyć …

plany

Myślałam sobie i wszystkim wokół mówiłam, że ja to będę taką mamą, co sobie siedzi z kawą i pisze, a której dziecko siedzi obok i bawi się swoimi paluszkami czy misiem, raz po raz patrzymy na siebie cali w uśmiechach i szczęściu, raz po raz padamy sobie w ramiona, a …

Po ród, cz. 2

W całym porodzie najmocniej się bałam, że trafię na niemiłe baby, które będą mówiły mi, ale proszę pani, proszę nie dramatyzować, poród jest poród, ma boleć. Bałam się, że będę traktowana po polsku, instrumentalnie, że nikomu nie będzie się chciało ani opłacało, że baby między sobą będą opowiadały o sałatkach …

Po ród, cz. 1

Jak otworzyłam oczy to w pierwszej chwili nie wiedziałam gdzie jestem, ale powoli, powoli doszło do mnie, że brałam udział w napadzie na mennicę hiszpańską i – widać – zostałam postrzelona w brzuch, a ludzie, co się nade mną pochylają najpewniej byli moimi kompanami w rabunku, a teraz żegnają mnie …