trzeba

Tomek wrócił z Polski, zapytał, co robiłam, poczerwieniałam, gdyż nie robiłam nic. Jak się robi nic? Trzeba się szwędać po domu, po trzysta razy przystawać przed lustrem i oglądać ze wszystkich stron. Trzeba parzyć herbatę, a w międzyczasie, zaśpiewać fragment jakiegoś dramatycznego utworu, w którym ona cierpi za pięciu, on …

powroty

Tomek ma rozmowę o pracę w Polsce i ja w mig wszystkim już rozgadałam, już jedną nogą jestem w Warszawie, już mi słabo, że mieszkamy na dwunastym piętrze w bloku, a suszone pomidory kosztują 17zł za słoik, ja mówię w sklepie, naprawdę?, a baba mi odpowiada, tu jest Polska, panienko, …

niedziele

Lubię niedziele jak z Tomkiem nie wstajemy z łóżka długo, choć nam przez głowy płyną, że to powinniśmy, to musimy, lawiny powodów, dla których wstać wypada. Lubię wtedy myśleć, że tu spędzę dzień, na tej wyspie mojej, co i śpiewał kiedyś Maanam, to wyspa rozkoszy, morze samotności, to miejsce narodzin …

pisanie

Na przykład siadam do pisania. Mówię sobie rano, dzisiaj siądę do pisania. Prawie codziennie tak mówię. W końcu siadam. I nagle myślę sobie, a sprawdzę tak na szybko, co tam u Patrycji, koleżanki ze studiów, z którą nigdy nie zmieniłam słowa, ale wszyscy o niej gadali, że jest taka owaka, …

misiek

Robię coś robię i nagle mam w głowie myśl, on mnie nie kocha, ja mu nie wystarczam, on się waha, gdyby się nie wahał inaczej by się zachowywał, gdyby się nie wahał nosiłby mnie na rękach, a nie nosi. I już koniec. Kilka następnych godzin to jest przekonywanie się jak …

Kwadrans

Znam dziewczyny, które mogą rozmawiać ze mną przez telefon tylko do 17, bo wtedy wraca z pracy chłopak i już gadać nie chcą. W weekendy nie gadamy w ogóle. Znam takie, które umawiają się z koleżankami na wino, raz w miesiącu, od święta, ale w dniu spotkania chodzą nerwowe, że …