kurz

Trochę wariuję już, trochę dlatego, że któryś z kolei dzień choruję, i to choruję książkowo tak, że leżę z książką, z serialem, otoczona wiankiem higienicznych chustek, które z higieną nie mają nic wspólnego już, leżę otoczona wiankiem herbat z cytryną, imbirowych naparów, wrzątkiem z cytrusami. Piję jak szalona, piję cały …

Bonus

U nas w domu to jest tak, że podkładamy głos psu. To niedorzeczne, że on nie mówi. Mówimy więc za niego, myślę, że robi to większość mam i tat. Tylko u nas w domu to to jest na całego. Nad naszym psem wisi bezustannie chmura, w którą wkładamy różne słowa, …

uro

Ja ten dzień pamiętam tak, że Tomek wychodzi do pracy już koło siódmej rano, bo mu kilka dni wcześniej mówię, w piątek musisz iść do pracy o siódmej rano, wtedy szybciej wrócisz, ja mam  dla ciebie niespodziankę urodzinową. Tą niespodzianką na trzydzieste jego urodziny była zabawa ze znajomymi, których nie …

senty-menty

Mam takie silne wrażenie, że wszystko jest chwilowe. Że przyjechaliśmy tu chwilę temu i na chwilę, że jeszcze nie zaczęliśmy niczego tak naprawdę, że zaraz wyjedziemy i dopiero wtedy wszystko zaczniemy, z domem, z planami, z prawdziwą dla mnie pracą, bo ta teraz jest udawana i chwilowa, ja teraz – …

głową w mur

W kawiarni, w której pracuję jest największy na świecie syf. Managerem kawiarni, w której pracuję jest panna, która nie wie nic, choć udaje, że wie wszystko. Panna, która jak robi cappuccino to w nim jeden wielki bąbel powietrza jest. Jak robi latte, bo to jest tu najpopularniejsza kawa, pół litra …

tacy jesteśmy cacy

Tomek usunął fejsbuka, już tam nie włazi, ja uwielbiam włazić, a mówiąc uwielbiam mam na myśli, że uzależniłam się od włażenia tam, mówiąc uwielbiam, mówię nienawidzę tego robić, ale zachorowałam i nie umiem przestać, uwielbiam obserwować i nie komentować, patrzeć jak ktoś się pręży do zdjęcia(na bank kwadrans lub dwa), …

kawiarenki

W ogóle mamy dzisiaj dzień z Tomkiem, że Belfast, lunch w Belfaście, że księgarnia jedna, druga, spacery, bajery, kawa z niby mlekiem, patrzenie na siebie, w końcu siedzenie z komputerem w eleganckiej kawiarni pośród gwaru i wrzawy, tacy jesteśmy światowi, taką mamy niedzielę, nie że dom i dres, telewizor i …

brzuch

Jak otwieram oczy tylko myślę, brzuch. Jak schodzę po schodach, brzuch. Jak przechodzę koło lustra. Albo zanim przejdę. I długo później. Jak jem śniadanie. Jak piję wodę. Albo koper włoski. Jak chodziłam na lekcje śpiewu to tylko brzuch i brzuch, a facet mówił, masz za mało pewności siebie jak śpiewasz, …

strumień świadomości

Za każdym razem jak coś piszę, nagle przychodzi mi do głowy tysiąc siedemset pięćdziesiąt innych rzeczy do napisania i po trzysta osiemnaście razy czytam jeden akapit, drę włosy z głowy i szlag mnie trafia. Z jednej strony chcę napisać o tym, że przeczytałam takie zdanie w internecie, że wszystkie nasze …